kwi 10 2004

kochankowie


Komentarze: 3

kiedyś, gdy świat wierzył jeszcze w ideały honoru, miłości i braterstwa, spotkało się dwoje ludzi. ona i on. ona była piękna jak wiosenny poranek. on był jak… był jak… powiedzmy, że on był. ona nosi w sobie światło, on mrok. teraz powinna nastąpić historia o smoku, mezaliansach czy niesnaskach rodowych, ale nie. nic takiego nie miało miejsca. zamieszkali oni ze sobą i żyli długo i szczęśliwie (co nie mogłoby się zdarzyć w normalnej bajce). jednak ich ciała w końcu postarzały się i umarły. dusze wypłynęły ze zwiędłych skorup i poszybowały ku niebu. ich miłość była wieczna. pokonała śmierć. wracali na ziemię, przyoblekali się w nowe ciała i spotykali ponownie. para wiecznie żywych zakochanych

pewien_czlowiek : :
eluś
10 kwietnia 2004, 14:50
Hmmm ... piękne to, nie powiem, ale to zakończenie, jak nic kojarzy mi się z wiarą w reinkarnację ... a piękność ... no cóż, gra rolę tylko dla faceta, dla kobiety istnieją inne ważne cechy, na które zwraca uwagę, normalka ... cmok ...
10 kwietnia 2004, 03:50
no az sie cieplo na serduszko zrobilo :).....wow co za historia...skad masz?.....tez bym chciala tak pisac.....pozdrawiam serdecznie i milych snow....pa pa puszek :*
brunetkowo
10 kwietnia 2004, 01:09
kojarzy mi sie obrazek... obrazek na ktorym diabeł i anioł... w namietnym uścisku...

Dodaj komentarz