memento
Komentarze: 1
Pan Wołodyjowski
a E a
Do nieba leci Mały Rycerz
a G C
Wybuchem rozerwany w strzępy,
d a
W Rzeczypospolitej granice
E a
Tureckie kładą się zastępy.
a E a G
Pęka imperium pełne swobód,
C G C
Rozerwą je sąsiedzi rychło –
F C d a
Jak Basi rzekł, tak powie Bogu
d E a
Pan Michał swoje credo: Nic To!
Trzęsie się z płaczu pan Zagłoba
Nad symboliczną Polski trumną
I krwi nie woła – sam nad grobem,
Bo umrzeć łatwo; żyć jest trudno.
Więc szloch rycerskie ciśnie piersi
Kaja bohater się i nicpoń
Wobec tak niepojętej śmierci,
O której Michał rzekł, że – Nic to!
Lecz „nic to” – śmierć, czy „nic to” – życie?
Potyczki, zwiady i miłostki?
Do nieba leci Mały rycerz,
Do nieba jest najbliżej – z Polski.
Swoje odsłuchał i odsłużył
Wiatraczkiem, sztychem, fintą płytką
I oto dzieło jego – w gruzy…
Więc chyba rację miał, że – Nic To!
Nie znał mądrości swej żołnierzyk
Zajęty Baśką i szabelką:
Nie wątpić, w sens ofiary wierzyć
Jest rzeczą łatwą – bywa wielką.
Lecz potem, wbrew serc pokrzepieniu
Łzę cenić tylko na policzku
F G C d
I na niebieskim, na sklepieniu
a E a
Wpisać krwią dewizę – Nic to!
Nic to! – Panie Jacku. Nic to! Nie doczekałeś świąt. Nic to! Widziałem Cię, gdy słów nie mogłeś wydobyć z gardła ściśniętego bólem. Słyszałem słowa, wypychane językiem, gdyż samo gardło nie dałoby rady. Nic to! Twoje piosenki tworzyły moja młodość. Śpiewane na wyjazdach, pod namiotami, przy ogniskach. Nic to! Śpiewam i teraz. Grać nie gram. Nie potrafię. Zamieściłem utwór z chwytami gitarowymi. Może przeczyta ktoś kto i zagra. Ja tylko zaśpiewam. Niech Pan napisze. Sklepienie juz czeka.
W szpitalu w Gdańsku zmarł Jacek Kaczmarski, poeta, pieśniarz, ostatni bard Rzeczypospolitej. Od dłuższego czasu zmagał się z choroba nowotworową. Miał 47 lat.
Dodaj komentarz