kwi 24 2004

show.....


Komentarze: 8

reality show. dzisiejszy wykład poświęcę temu zagadnieniu. namnożyło się tego. nawet nie wyliczę, bo nie wiem ile. nie sposób jednak nie trafić na tą najniższą z form telewizyjnej rozrywki. każdy program ma swoją wersję tego badziewia. plastikowi ludzie, plastikowe problemy, plastikowy prowadzący. szukanie sensacji na siłę. napędzanie, śmiertelnie nudnej przecież, atmosfery. bo coś się dziać musi. w swojej perwersji producenci prześcigają się w coraz to nowych formach zniesmaczeni. czekam na relity show w stylu świętej inkwizycji.

 

– Romanie dlaczego skazałeś Pawła na wyrywanie paznokci i żelazną dziewicę?–

– bo jest moim przyjacielem wielki inkwizytorze –

 

i te obłudne gadki w stylu, że się jest naturalnym. jak można zachowywać się naturalnie, gdy każdy nasz ruch śledzi kamera i czujny reżyser, który już szuka każdego haczyka w naszej wypowiedzi aby tylko zrobić z nas pedofila, rozbijacza związków, rasistę, homosexualistę, nimfomankę, żyda czy masona (niepotrzebne skreślić). zrobić wszystko, by uczestnicy się popłakali, sprowadzić ich na skraj załamania psychicznego. i tak się na to zgodzą. przecież kasa na nich czeka! a widzowie muszą mieć szoł, bo oni napędzają kasę telewizji. wiele już na ten temat napisano. ja poruszę jeszcze jedną kwestię.

 

pieniążki. jakież to banalne określenie. uczestnicy nie określają ich inaczej niż: „pieniążki”. bo to tak czysto i słodko brzmi. słodko brzmi, że będą podkładać sobie nawzajem świnię dla pieniążków. słodko, że będą się podlizywać każdemu z osobna i wszystkim razem. bo gdyby powiedzieć szmal, kasa, czy nawet pieniądze to brzmiałoby to brudno. nie tak delikatnie. pieniążki. życiowy wyścig szczurów. po pieniążki. kłamcie dla pieniążków, bijcie dla pieniążków, zabijajcie dla pieniążków. „bawcie się bijcie dzieci, jak się bawić i bić potraficie…” biegnijcie sobie w wyścigu po większe pieniążki. lećcie szczurki. prędzej, prędzej! bo was wyprzedzą. ja nie biegam. nigdy nie brałem udziału w wyścigu i nie wezmę. miałbym obrzydzenie do samego siebie. chociaż szczury, jako zwierzęta, nawet lubię.

 

a dlaczego to piszę? bo nienawidzę obłudy. fałszywych uśmiechów. kłamstwa mówionego z całą premedytacją w twarz. jak zwykle naszło mnie w podróży. tym razem w autobusie. jakieś dzieciaki emocjonowały się losami bohaterów „baru”. bohaterów, bo dla tych dzieci kłamliwi gracze stają się bohaterami. przesadzam może, ale jeśli kogoś obraziłem to niech mi to powie.

pewien_czlowiek : :
26 kwietnia 2004, 21:44
reality show to chyba najprostszy sposób na zarobienie pieniędzy...nic nie robisz a możesz zbić na tym niezłą kasę...a na dodatek stajesz się sławny...jak ktos lubi czy nie to niech tak robi...ja się w to nie mieszam! Pozdrówki pa
26 kwietnia 2004, 15:57
ktos - a myślisz, że ludzie zachowują sie tam naturalnie? dla mnie jest to szczyt kiepskiej gry aktorskiej w wykonaniu słabiutkich aktorów. Puszku - przez grzeczność nie zaprzeczę:) Stany to wylęgarnia takich pomysłów, ale bez obaw europa jest niewiele w tyle:) Eva bar jest przyjemną rzeczą, jeśli pić w umiarze:)) pył_na_wietrze - dziękuję. obawiam się jednak, że szczytny cel nie zdobyłby długotrwałego uznania w oczach telewidzów
26 kwietnia 2004, 15:55
eluś chyba niestety masz rację, tylko skoro nikt tego nie lubi, to kto to ogląda?
pył_na_wietrze
26 kwietnia 2004, 14:22
Muszę się z Tobą zgodzić. Muszę, bo masz rację. Po głowie krąży mi czasami taka myśl, że mogliby kasę przeznaczyć na coś innego, tzw. szczytny cel, zamiast realizować kolejnego śmiecia.
26 kwietnia 2004, 10:54
Pogoń za dobrami materialnymi jest normalnym zjawiskiem. Jedni są stwożeni do pracy, inni próbuja zarobić gdzie tylko sie da... Reality show są stworzone przez ludzi i dla ludzi. Wiem że może zabrzmi to dziwnie ale \\\"bohaterzy\\\" w/w pokazują ludzkie zachowania (często skrajne) ale to jest rzeczywistość. W sumie to kasa kręci cały biznes medialny i to nie od dziś. Ja czekam tylko na jedno Reality Show pt. \\\"Co jesteś w stanie zrobić za każdą kase\\\"
26 kwietnia 2004, 08:16
zgadzam sie z Twoim zdaniem ! Bar jest koszmarną rzeczą ! Ja również nie lubie reality show . Jak zawsze popieram Twoje myśli ...
24 kwietnia 2004, 18:34
powiem ci ze kasa i reality show to w usa jest o niebo gorzej niz w polsce niestety :/ bosh ja mnie to wnerwia o ogule tego nie ogladam ani nie patrze masz calkowita racje :(.....i tez o kase...USA w USA to TYLKO i WYLACZNIE chodzi o kase i mam dosc tego kraju i tego materialismu.....pozdrawiam puch niestety z usa :*
eluś
24 kwietnia 2004, 17:30
Hmmm ... jedna z tych rzeczy, których chyba nikt nie cierpi i których chyba nikt i w żaden sposób nie jest w stanie zmienić ...

Dodaj komentarz