kwi 03 2004

znowu poezja???


Komentarze: 3

ano co zrobić skoro mnie dopadło dzisiaj na zajęciach z romantyzmu. jakos tak nagle wszystko przestało sie liczyć. inni ludzie, inne słowa. ręka sama się uniosła i napisała. kto jednak nazwie to szałem poetyckim, natchnieniem, lub czymś w tym stylu mylic się bedzie. do tego trzeba być poetą, a nie szaleńcem. niestety oryginał poetwora został bezpiecznie w zeszycie, który został z kolei daleko od komputera. jest to zatem raczej parafraza, chyba czegos jej brakuje. nie wiem czego. mam wrażenie, że oryginał był lepszy. jak się do niego kiedyś dosanę, to zamieszcze poprawioną wersję, a puki co, niech jest, co jest.

 

przebudzenie

 

otwieram oczy

widzę twą głowę na mym ramieniu

czuję ciepło twego ciała

jak przyjemnie

 

nieruchomieję

nie chcę Cię obudzić

zgrywam swój oddech z twoim

dwa ciała jedna dusza

jeden oddech, jedno uderzenie serca

tak samo

 

i wiem, że od dzisiaj

już na zawsze będzie tak samo

pewien_czlowiek : :
03 kwietnia 2004, 11:40
mam wątpliwości jedynie do słowa \"zawsze\", zawsze je mam.
szalony ikar
03 kwietnia 2004, 02:25
mozliwe, bo to nie tyle wiersz co lekko upoetyzowane przedstawienie snu. owszem bierzesz w tym śnie udział. zatem można powiedzieć, że to Ty jesteś autorem
sexolatka
03 kwietnia 2004, 00:34
Rety ... ja to wszystko widzę, jakbym brała w tym udział ... i czuję, jakbym sama to napisała ... czy to możliwe ..?

Dodaj komentarz